Dużo piłkarskich szachów w pierwszej i dużo otwartego futbolu w drugiej połowie obserwowali kibice rozegranego w dniu dzisiejszym sparingu pomiędzy Izolatorem a Strumykiem Malawa. Ostatecznie Izolator pokonał 3:2 Strumyk Malawa dwóch bramkach Maćka Porady i jednej Pawła Adamczyka.

W pierwszej połowie dużo więcej z gry miał Izolator, długo utrzymywał się przy piłce i lepiej nią operował ale niestety nie stworzył ani jednej groźniejszej okazji do zdobycia gola. Pomijając dwa strzały Krzyśka Szponda z rzutów wolnych i jeden Konrada Cuprysia z dystansu więcej "zagrożenia" pod bramką nie tworzyliśmy. Nie tworzyli go także zawodnicy Strumyka pod naszą bramką ale do przerwy prowadzili 1:0 po fatalnym nieporozumieniu pomiędzy bramkarzem i obrońcą Izolacji. Błąd z zimną krwią wykorzystał Cieślik, który skierował piłkę do siatki. I dobrze, że się tak stało bo to podrażniło naszą drużynę.

Straty odrobiliśmy jednak dopiero w drugiej połowie, którą zaczęliśmy bardzo ambitnie. Przyniosło to skutek w postaci bramki dla Izolatora po podaniu Jaromira Skiby i strzale z ostrego kąta Maćka Porady. Pomimo, że ponownie nieco więcej z gry miał Izolator to... znowu gola zdobył Strumyk ponownie po strzale Cieślika. Tym razem jednak gol padł po stałym fragmencie gry. Do dośrodkowania najlepiej wyskoczył zawodnik Strumyka i pokonał Pawlusa strzałem głową. Kilka kolejnych akcji zapowiadało się obiecująco jednak dośrodkowania nie znajdowały adresatów albo brakowało wykończenia. W znakomitej okazji znalazł się Marcin Kopiec, który chyba sam zaskoczony okazją do zdobycia gola skierował piłkę obok pustek bramki. Świetną okazję miał Maciej Porada, który chciał wykorzystać nieporozumienie pomiędzy obrońcą Strumyka i bramkarzem w analogiczny sposób jak zrobili to piłkarze Strumyka w pierwszej połowie. Niestety nie zdołał oddać strzału bo został powalony w okolicach linii pola karnego. Ciężko w tej chwili określić czy sędzia postąpił prawidłowo dyktując rzut wolny zamiast rzutu karnego. To wyjaśni analiza materiału wideo. Faktem jest natomiast, że potężny  strzał Krzyśka Szponda z wolnego jedynie z hukiem ostemplował poprzeczkę. W końcu po kolejnej akcji Michała Beresia prawym skrzydłem i dośrodkowaniu w pole karne najperw strzał oddał Jaromir Skiba a odbitą przez bramkarza piłkę do siatki skierował Paweł Adamczyk wyrównując tym samym stan na 2:2. Po drugiej bramce na boisku oglądaliśmy jeszcze ciekawsze widowisko. Zrobiło się dużo miejsca i akcje przenosiły się z połowy na połowę. Strumyk zdołał dwukrotnie zagrozić naszej bramce z akcji, dwukrotnie jednak Paweł Pawlus bez większych problemów odbijał lub łapał piłkę. Obydwie drużyny w tej części spotkania miały po kilka rzutów rożnych. Niewiele z nich jednak wynikało.

Ostatecznie wynik ustalił Maciej Porada tym razem wykorzystując spowodowany pressingiem naszej drużyny błąd zawodnika z Malawy, przejął wycofaną do bramkarza piłkę, minął go i z ostrego kata skierował futbolówkę do siatki.

Gra naszej drużyny w pierwszej części mogła się podobać. Naprawdę dobrze operowaliśmy piłką. Niestety, co może martwić nie tworzyliśmy okazji do zdobycia bramki. W drugiej połowie było już dużo lepiej jeśli chodzi o okazje strzeleckie ale dla odmiany widowisko było nieco bardziej wyrównane jednak ze wskazaniem na Izolator.

Naszej drużynie należą się brawa za konsekwentną grę do końca. Pomimo, że dwukrotnie rywale wychodzili na prowadzenie to ostatecznie Izolator zdołał odrobić straty i odnieść zasłużone zwycięstwo.

W spotkaniu nie wystąpił Grzegorz Woźniak, który odczuwa jeszcze skutki drobnej kontuzji.

Izolator Boguchwała - Strumyk Malawa 3:2 (0:1)

Bramki: Porada 2, Adamczyk - Cieślik 2

Izolator I połowa: Nalepa - Wiącek, Czopko, Szpond, Guzior - Karwat, Cupryś, Rogala, Domin - Tyburczy, Rusin

Izolator II połowa: Pawlus - Kopiec (Worosz), Czopko (Buczek), Szpond (Wrona), Guzior (Bojda) - Bereś, Skiba, Rogala (Burak), Cioch - Porada, Adamczyk