Izolator Boguchwała zremisował na własnym obiekcie 0:0 z Tomasovią Tomaszów Lubelski w spotkaniu 17. kolejki III ligi. Było to trudne spotkania, z trudnym przeciwnikiem. Niestety, tak niestety, było do wygrania. Ciężko powiedzieć, czy remis sprawiedliwy czy nie. Zapewne dużo bliżej do zwycięstwa było Izolatorowi niż Tomasovii i temu nie zaprzeczy chyba nikt. Zapewne też z remisu bardziej cieszą się piłkarze z Tomaszowa Lubelskiego niż z Boguchwały.

Pozostaje jedynie niedosyt. Chociaż Izolator nie posiadał miażdżącej przewagi to jednak po pierwszych dziesięciu bezbarwnych minutach zarysowała się delikatna przewaga naszej ekipy. Przyniosło to efekt w postaci 3-4 groźniejszych sytuacji pod bramką Tomasovii. Najlepsza okazja do zdobycia bramki przez gości w pierwszej połowie to ta, w której nasz obrońca zagrał głową piłkę do naszego bramkarza i... go przelobował. Zaskoczony Paweł Pawlus jedynie odprowadził piłkę wzrokiem. Na szczęście futbolówka "jedynie "trafiła w słupek i wyszła na aut bramkowy. Z perspektywy tej sytuacji niestrzelony przez naszą drużynę karny to zwyczajnie zbilansowanie sumy szczęścia i pecha.

Tak, Izolator miał rzut karny, który przebojowym wejściem pomiędzy trzech zawodników Tomasovii wywalczył Bereś. Nie będziemy pastwić się nad egzkutorem tego wyjątkowego, stałego fragmentu. Ten rzut karny zapewne jeszcze przez długi czas będzie zmorą jego wykonawcy. Fakty są takie, że gol nie padł a powinien... bo ponoć nie ma dobrze obronionych jedenastek.

Dokonane przez trenera Izolatora zmiany nie zmieniły specjalnie jakości naszej gry. Można było odnieść wrażenie, że indywidualnie owszem było nieco lepiej ale drużynowo nasza gra się "posypała" i wkradło się sporo chaosu.

Po takim meczu pozostaje tylko i wyłącznie złość. Można ją spożytkować zamieniając ją na sportowy odpowiednik. Za tydzień spotkanie z Podlasiem, które pokonało w 17. kolejce... Siarkę Tarnobrzeg.

Łatwo nie będzie. Nie będzie łatwo do końca sezonu. Z tym się musimy pogodzić. Zdarta płyta: nie możemy się oglądać na innych. SAMI MUSIMY WYWALCZYĆ SOBIE PUNKTY A NIE CZEKAĆ AŻ ZROBĄ TO INNI!!!

Cieszy, że w spotkaniu uczestniczyła stosunkowo spora grupa kibiców. Nie było jeszcze żywiołowego dopingu ale też i mecz porywający nie był. Miejmy nadzieję, że w następnych spotkaniach kibice nie zawiodą i równie licznie stawią się na Izo Arenie.

Izolator Boguchwała - Tomasovia Tomaszów Lubelski 0:0

Izolator: Pawlus – Kopiec, Czopko, Szpond, Wiącek - Bereś (69′ Karwat), Rogala, Cupryś (52′ Skiba), Domin – Rusin (65′ Porada), Tyburczy (55′ Adamczyk).
Tomasovia: Waśkiewicz – Żurawski, Chwała, Joniec, M. Skiba – Droździel (74′ Wawryca), Zatorski (90+1′ Zdybek), Raczkiewicz, Kozyra – Szafranskij (59′ Baran) - Paskiw

Widzów: 300